MasterChef – Stephen Curry. Lakers bez LeBrona? NIC
Dzień dobry. Wczorajszego wieczoru widzowie przed telewizorami oglądali o 20:05 MasterChefa. Mogli również obejrzeć go półtorej godziny później, w której gotował fachowiec – Stephen Curry.
Steph ugotował Clippers
Początek leniwy, choć pierwsze trafienie Warriors to właśnie trójka w wykonaniu ich lidera. Pierwsza część spotkania wyrównana i sporo przestrzelonych strzałów. Wydawało się, że Clippers mają szansę w tym pojedynku, jednak w trzeciej kwarcie goście z San Francisco odjeżdżali.
Nie oddali już ani na chwilę tego prowadzenia, które sięgało w ostatniej kwarcie nawet do 21 punktów.
This is wild.
Gwiazda Warriors grała bajecznie, a dodatkowo dodała do swojego arsenału umiejętności aktorskie oraz chwile gniewu. Pod czas wejścia na kosz faulowany był Steph. Sędzia nie gwizdnął faulu, a Curry dostał szału.
Chwilę później po trafionej trójce strollował sędziego.
Dla mnie osobiście wisienką na torcie był fake pass, a następnie zagranie za plecami. Pycha.
Podsumowując, Stephen Curry zdobył w meczu 33 punkty(12/22, 7/13 za 3P), 5 zbiórek, 6 asyst oraz 6 przechwytów. Pobił również własny rekord – 100 trafionych trójek w 19 meczach tego sezonu. Wcześniej potrzebował jednego spotkania więcej, aby uzyskać setkę.
GSW: 18-2
Jest LeBron jest zwycięstwo
Choć nie zawsze. Rywalem Lakers w nocy była ekipa Detroit Pistons, która ma na koncie tylko 4 zwycięstwa w 20 rozegranych meczach. Jak informowaliśmy wcześniej LAL jedyne dwucyfrowe zwycięstwo w tym sezonie notowało w meczu z Rockets (1 listopada (95:85). I to by było na tyle.
Dziś zwycięstwo czterema oczkami i gdyby nie James to chyba nie miało by to miejsca. Najpopularniejszy koszykarz na świecie zdobył 33 punkty(12/20, 4/9 3P), 5 zbiórek, 9 asyst, 2 przechwyty oraz blok.
Pięknie odszukał kolegę z drużyny.
7 zwycięstwo z rzędu Bucks
Koszykarze Milwaukee Bucks odnieśli siódme zwycięstwo z rzędu, w końcu grając swoją prawie, że naturalną pierwszą piątką. Brakuje tylko Brooka Lopeza, ale pod jego nieobecność dobrze spisuje się ulubieniec zespołu z Wisconsin – Bobby Portis.
Najwięcej punktów w meczu przeciwko Pacers zgromadził Giannis Antetokounmpo. 26 punktów, 13 zbiórek,3 asysty i blok na koncie Greeka Freaka.
Sporo, bo 23 zdobył Jrue Holiday, a dwucyfrowymi wynikami punktowymi mogli cieszyć się także:
Portis (15), Middleton (14), Connaughton (14), Hill (13)
Komplet wyników:
Sacramento Kings (8-13) – Memphis Grizzlies (10-10) – 101:128
Frekwencja: 12 844 widzów
Golden State Warriors (18-2) – Los Angeles Clippers (11-9) – 105:90
Frekwencja: 19 068 widzów
Milwaukee Bucks (13-8) – Indiana Pacers (9-13) – 118:100
Frekwencja: 13 130 widzów
Boston Celtics (11-10) – Toronto Raptors (9-12) – 109:97
Frekwencja: 19 800 widzów
Detroit Pistons (4-16) – Los Angeles Lakers (11-11) – 106:110
Frekwencja: 18 997 widzów
Fotografia główna: AP Photo/Ashley Landis
[…] Stephen Curry – 45 780 […]
[…] nocy błyszczały dwie największe gwiazdy koszykarskiego świata: LeBron James i Kevin […]