Kolejne zwycięstwo Bulls, powrót Moranta okraszony pięknym podaniem, syn Greena pomocnikiem Warriors
Hej ho. Kibice Chicago Bulls mają wiele powodów do radości. Przede wszystkim ich ulubieńcy zwyciężyli w drugim z rzędu spotkaniu. Tym razem okazali się lepsi od gości z Houston.
DeRozan standardowo, świetny White
Pełna kontrola Byków. Rakiety ani razu w meczu z Bulls nie wyszły na prowadzenie. Ta przewaga gospodarzy dochodziła nawet do 25 punktów. Nic dziwnego, ponieważ ekipa Billy’ego Donovana zagrała skutecznie. Najwięcej punktów zdobył podobnie jak w meczu z Lakers – DeMar DeRozan (26 punktów). Ostatnim czasem także bardzo dobrze dysponowany jest rozgrywający Coby White, który grając z ławki uzyskał 24 punkty (7/15, 5/9 3P), 5 zbiórek, 2 asysty.
Przybył do Chicago i udowadnia, że było warto. Lonzo Ball dzisiejszej nocy wypełnił praktycznie każdą statystyczną rubrykę. Zdobył 19 punktów, 5 zbiórek (wszystkie ofensywne), 8 asyst, 5 przechwytów oraz blok. Zapisał na swoim koncie 4 faule, 2 straty. Jedyna pusta kolumna – zbiórki defensywne.
Wiecie kto to jest Alfonso McKennie? Skrzydłowy Chicago. 29-latek jest zachwycony, że ma możliwość grać dla klubu z Illinois, zresztą tu dorastał. Konkretnie w West Side. W swoim trzecim występie tego sezonu zdobył 16 punktów (6/10, 4/6 3P), 5 zbiórek, asystę i blok.
Dojrzały już zawodnik wyjawił, że dorastając pędził do telewizora, kiedy rozpoczynało się kultowe intro Bulls.
Pamiętam, jak byłem w domu z moją babcią i zawsze uważałem, że Bulls mają najfajniejszą wejściówkę. – powiedział McKennie. Teraz kiedy stoję na boisku i przyglądam się temu, przypomina mi się, że byłem podekscytowany jako dziecko.
Alfonso podczas swojej kariery grał naprawdę w wielu miejscach m.in. brał udział w finałach NBA jako zawodnik Warriors, G League – Mexico City Capitans. W poprzednim sezonie bronił barw LA Lakers – 39. spotkań.
Bycie tutaj to spełnienie marzeń. Jestem dzieckiem z West Side. Dorastałem 10, 15 minut stąd. Przyglądałem się bykom jako dziecko. Samo założenie tej koszulki to dla mnie coś niesamowitego.
Powiązany temat: Vucević: Wszyscy dorastaliśmy oglądając MJ’a i Pippena.
Frekwencja: 21 150 widzów
POWRÓT MORANTA
Po 12 meczowej absencji do gry wróciła największa gwiazda Memphis Grizzlies – Ja Morant. Pod nieobecność lidera drużyna z Tennessee radziła sobie znakomicie, a w nocy nie zdołali pokonać na własnym parkiecie Thunder. Ja zdobył 16 punktów, 6 zbiórek, 8 asyst, 2 przechwyty i blok. Wykonał przepiękne podanie po koźle przez pół boiska.
„Wielki” pomocnik Warriors
Wojownicy mają nowego pomagiera! Wyglądało to świetnie, a młodzieniec, syn Draymonda Greena „pracował” chętnie i z zaangażowaniem. 🙂 Przyniósł maseczkę królowi trójek – Stephenowi Curry’emu. Przyjrzyjcie się temu.
76ers (16-15) – Celtics (15-16) – 108:103
Frekwencja: 19 156 widzów
Thunder (10-19) – Grizzlies (19-13) – 102:99
Frekwencja: 15 721 widzów
Hornets (16-17) – Jazz (21-9) – 102:112
Frekwencja: 18 306 widzów
Kings (13-19) – Warriors (25-6) – 98:113
Frekwencja: 18 064 widzów
Spurs (12-18) – Clippers (16-15) – 116:92
Frekwencja: 18 096 widzów
[…] (tylko trzy razy w meczu). Ostatnie słowo należało do młodej gwiazdy Niedźwiadków – Ja Moranta, który w nocy wykonywał naprawdę cyrkowe rzuty. Niebywały […]