Brooks wyjaśnia błąd Wizards przy kluczowej trójce Finneya-Smitha
Pomimo sześciopunktowego prowadzenia w czwartej kwarcie, Wizards nie zdołali pokonać Dallas Mavericks. Błąd w obronie poskutkował porażką.
W ostatniej kwarcie, Czarodzieje cały czas przewyższali Mavericks dwoma punktami, jednak w końcówce spotkania pękła obrona Scotta Brooksa.
Dorian Finney-Smith ustawił się w narożniku, tam dostrzegł go Luka Doncic, wykonując swoją 20stą asystę w tym spotkaniu.
Piłkę w posiadaniu miał Słoweniec, którego krył Russell Westbrook. Po minięciu Russa, od swojego krycia odstąpił Hachimura, a niepilnowany został kolega z zespołu – Finney-Smith, do którego dostarczono piłkę, a ten wykonał rzut za 3 punkty, który zadecydował o zwycięstwie Mavs.
Goście mięli jeszcze 9,2 sekundy na akcję. Beal dryblując zgubił piłkę, którą zgarnął kolega z drużyny i dostarczył do niego, jednak Bradley nie trafił zza łuku.
„Po prostu się nie udało.” – powiedział po meczu Beal.
Była to druga porażka ekipy Scotta Brooksa od 10 kwietnia.
„Popełniliśmy błąd.” – wyjaśnił trener Wizards. „Rozmawialiśmy o tym po meczu i musimy z tego wyciągnąć lekcję. Rui popełnił błąd. Zostawił niekrytego DFS’a. Na pewno się tego nauczy. To wspaniały gracz. Nie możemy zostawiać otwartej trójki w tak kluczowych momentach.”
Właściwie to Mavericks prowadzili w tym meczu już 18-punktową przewagą i wydawało się, że utrzymają ją do końca spotkania. W dużej mierze to zasługa Russella Westbrooka, który zakończył ten mecz z dorobkiem 42 punktów.
„Musimy nad tym popracować. Hachimura nie zrobił tego celowo. Nie mamy takich sytuacji zbyt często. Będziemy musieli się tego nauczyć.”
[…] Wizards, Scott Brooks wyjawił, że trenował tylko kilku graczy, którzy z roku na rok robili postępy w ciągu pięciu […]